Jeden z najpiękniejszych polskich zamków - w mojej ocenie - znajduje się w Gołuchowie. Jego historia liczy sobie ponad 400 lat. Około 1560 roku wojewoda kujawsko-brzeski Rafał IV Leszczyński wzniósł w tym miejscu dwór obronny. W latach 1600-1628 został on przebudowany na zamek w stylu renesansowo-manierystycznym. W 1695 roku Gołuchów opuszcza ród Leszczyńskich. Zamek przechodzi przez ręce kolejnych właścicieli stopniowo popadając w ruinę. W 1853 roku to co pozostało z zabudowań zakupił Tytus Działyński jako prezent ślubny dla swojego syna Jana i jego małżonki Izabeli Czartoryskiej. W 1875 roku Izabela przystąpiła do gruntownej przebudowy zamku, aby w 1885 roku w odbudowanych wnętrzach otworzyć muzeum obrazów, rzeźb, tkanin, waz antycznych oraz rzemiosła artystycznego. Zamek pozostawał własnością Czartoryskich do wybuchu II wojny światowej. Po jej zakończeniu Zamek trafił pod opiekę Muzeum Narodowego w Poznaniu. Niestety zbiory znajdujące się tu za czasów Czartoryskich nie wróciły po wojnie do Gołuchowa. Odgórną decyzją, po ich odzyskaniu, zostały podzielone pomiędzy Muzeum Narodowe w Warszawie i Poznaniu.
Zamek ma pięć wież: trzy ośmioboczne, jedną sześcioboczną i jedną czworoboczną, a jego ozdobą jest dziedziniec z krużgankami. Dzięki swojemu wyglądowi Zamek przyciąga filmowców. W jego wnętrzach nakręcono ponad 50 filmów, m.in. Królową Bonę, Hrabinę Cosel i Rycerzy i rabusiów.
Wnętrze Zamku udostępnione jest do zwiedzania. Turyści wpuszczani są do wnętrza o określonych godzinach. Jak wyglądały jego wnętrza za czasów największej świetności można się przekonać na starych fotografiach. Zwiedzanie odbywa się pod czujnym okiem pracownika muzeum. Niestety pracownik tylko pilnuje zwiedzających, a nie oprowadza i nie tłumaczy co można wewnątrz zobaczyć. Jest to niestety duży minus.
Po zwiedzaniu Zamku warto zobaczyć przyległe tereny, gdzie mieści się Ośrodek Kultury Leśnej, o którym miałem już okazję wspominać na blogu.
Zamek ma pięć wież: trzy ośmioboczne, jedną sześcioboczną i jedną czworoboczną, a jego ozdobą jest dziedziniec z krużgankami. Dzięki swojemu wyglądowi Zamek przyciąga filmowców. W jego wnętrzach nakręcono ponad 50 filmów, m.in. Królową Bonę, Hrabinę Cosel i Rycerzy i rabusiów.
Wnętrze Zamku udostępnione jest do zwiedzania. Turyści wpuszczani są do wnętrza o określonych godzinach. Jak wyglądały jego wnętrza za czasów największej świetności można się przekonać na starych fotografiach. Zwiedzanie odbywa się pod czujnym okiem pracownika muzeum. Niestety pracownik tylko pilnuje zwiedzających, a nie oprowadza i nie tłumaczy co można wewnątrz zobaczyć. Jest to niestety duży minus.
Po zwiedzaniu Zamku warto zobaczyć przyległe tereny, gdzie mieści się Ośrodek Kultury Leśnej, o którym miałem już okazję wspominać na blogu.
Faktycznie perełka, cudowne miejsce,
OdpowiedzUsuńmam fantastyczne wspomnienia...
Dziękuję :)
Ja również bardzo miło wspominam odwiedziny w tym miejscu i polecam je wszystkim zainteresowanym.
Usuń