Kraków - Muzeum Historyczne Miasta Krakowa - Apteka Pod Orłem

Tadeusz Pankiewicz. Urodził się w 1908 roku, a wykształcenie farmaceutyczne uzyskał na Uniwersytecie Jagiellońskim. Jego ojciec Józef również był farmaceutą, który otworzył i prowadził aptekę przy Małym Rynku w Podgórzu. Z uwagi na wygląd kamienicy zwano ją Apteką Pod Orłem. Tadeusz przejął zarząd nad nią w 1934 roku, a w 1946 stał się jej pełnoprawnym właścicielem.
W marcu 1941 roku Niemcy utworzyli na Podgórzu Getto, które funkcjonowało do 1943 roku. Tadeusz Pankiewicz otrzymał propozycję przeniesienia się i przejęcia apteki w centrum Krakowa. Propozycję tę odrzucił, a dzięki jego licznym staraniom, władze okupacyjne wyraziły zgodę na dalsze funkcjonowanie tej placówki, jako jedynej apteki w Getcie. Jednocześnie zobowiązano go, aby była ona czynna przez całą dobę. W aptece zatrudnione były: Irena Droździkowska, Aurelia Czort i Helena Krywaniuk, ale tylko Pankiewicz miał prawo stałego przebywania w Getcie i to on właśnie zawsze pełnił dyżury nocne. Był więc jedynym Nie-Żydem, który zdecydował się na stałe przebywanie w Getcie. Przez cały okres istnienia Getta w Krakowie Pankiewicz niósł pomoc Żydom. Apteka Pod Orłem stała się schronieniem dla osób obawiających się aresztowania lub wysiedlenia. Tutaj wysiedleńcy mogli pozostawić ostatnie wiadomości dla swoich rodzin, a pracownice apteki wielokrotnie wynosiły taką korespondencję również poza mury Getta, szmuglując w drodze powrotnej zamawiane towary. Stąd szła również pomoc materialna w postaci wydawanych za darmo leków, środków opatrunkowych czy żywności. Było to także z jednej strony miejsce spotkań inteligencji oraz celebracji ważnych wydarzeń, a z drugiej strony punkt zborny po wywózkach dla wszystkich tych, którym udało się uciec i ukryć przed tym losem. W aptece przechowywano również kilkanaście starych, zabytkowych tor. Co ciekawe w Aptece Pod Orłem nigdy nikogo nie aresztowano i nie zabrano do wywózki. Kiedy Getto zlikwidowano, Pankiewicz nadal świadczył pomoc Żydom przetrzymywanym w obozie w Płaszowie.
Po wojnie Pankiewicz nadal prowadził Aptekę Pod Orłem. Do 1951 roku jako jej właściciel, a po nacjonalizacji do 1953 roku jako jej kierownik. Później poprosił o przeniesienie do innej apteki w której pracował do 1974 roku, do emerytury. Do swoich przeżyć w okresie wojny musiał jednak wracać. Najpierw na prośbę przyjaciół, którzy przeżyli Getto, spisał swoje wspomnienia i opublikował w formie książki. Później kilkakrotnie jako świadek w procesach oprawców. W 1983 roku otrzymał Medal Sprawiedliwy Wśród Narodów Świata. Dziesięć lat później zmarł.
W 1967 roku Apteka została przeniesiona, a w jej pomieszczeniach otworzono bar. Stan taki trwał do 1981 roku, kiedy podjęto decyzję o utworzeniu Muzeum. Tadeusz Pankiewicz uczestniczył w otwarciu, a potem wielokrotnie przyprowadzał w to miejsce swoich gości. Niestety z dawnego wyposażenia Apteki nie zachowało się prawie nic. To co możemy dzisiaj oglądać w jej wnętrzach jest rekonstrukcją, która powstała dzięki funduszom przekazanym przez Romana Polańskiego i Stevena Spielberga. Zwiedzanie ekspozycji wymaga od nas odkrywania treści i eksponatów związanych z historią Getta, świadków życia w nim oraz postacią samego Pankiewicza i zespołu w Aptece pracującego.
Wspomnienia Pankiewicza były również impulsem dla stworzenia na placu przed Apteką instalacji składającej się z 68 pustych, porzuconych krzeseł przypominających o zagładzie jaka miała tu miejsce.



https://muzeumkrakowa.pl/oddzialy/apteka-pod-orlem

Warszawa - Żydowski Instytut Historyczny - Archiwum Ringelbluma

Od najmłodszych lat mam w sobie jakiś niewytłumaczalny szacunek dla kultury, historii i religii narodu żydowskiego. Nie potrafię wytłumaczyć skąd się wziął i dlaczego go odczuwam, ale zawsze w podróżach ciągnie mnie do odwiedzenia synagogi, kirkutu lub miejsc pamięci związanych z tragicznymi przeżyciami II wojny światowej.
Przed wojną na terenach Polski przynależność do wyznania mojżeszowego deklarowało 10% obywateli - przeszło 3 mln ludzi. Najwięcej ze wszystkich państw Europy. Dlatego nie dziwi fakt, że odwiedzając nawet najmniejsze muzeum w Polsce, łatwo natknąć się na liczne judaika. A wspominam o tym wszystkim w 80 rocznicę wybuchu powstania w Getcie Warszawskim.
O tym czym było Getto i jak wyglądało życie w nim, przekonać się można odwiedzając Żydowski Instytut Historyczny w Warszawie, gdzie przechowywane jest Podziemne Archiwum Getta Warszawskiego tzw. Archiwum Ringelbluma. Getto w Warszawie utworzono 2 października 1940 roku, a już w listopadzie historyk dr Emanuel Ringelblum utworzył Oneg Szabat. Ta całkowicie tajna organizacja składająca się z kilkunastu osób miała za zadanie gromadzenie dokumentów związanych z losem Żydów pod okupacją niemiecką. Co wchodziło w skład archiwum? Były to dokumenty urzędowe, prasa, utwory literackie, obwieszczenia i plakaty rozwieszane w Getcie, grafiki, obrazy, zdjęcia, kartki żywnościowe, opakowania po cukierkach, bilety, karty dań z restauracji, dzienniki, pamiętniki i prywatna korespondencja. Wszystko to przechowywano w ukryciu w biurach Żydowskiej Samopomocy Społecznej w budynku Głównej Biblioteki Judaistycznej obok Wielkiej Synagogi na Tłomackiem. Kiedy na początku 1942 roku do Warszawy zaczęły napływać informacje o eksterminacji odbywającej się w różnych miejscach na terenie Polski, działalność grupy skupiła się na gromadzeniu i upublicznianiu relacji z tych wydarzeń. Latem 1942 roku doszło do wielkiej akcji deportacyjnej mieszkańców Getta do obozu w Treblince. Być może ten fakt wpłynął na decyzję o podjęciu starań zmierzających do ukrycia archiwum. Na początku sierpnia 10 blaszanych skrzyń zakopano w piwnicy szkoły przy ul Nowolipki 10. W lutym 1943 roku w tej samej piwnicy zakopano koleją część archiwum upchniętą w bańki po mleku. Trzecia, ostatnia część, trafiła do skrytki na terenie warsztatu szczotkarskiego na 15 dni przed wybuchem Powstania. Impulsem do jego rozpoczęcia była decyzja władz niemieckich o rozpoczęciu likwidacji Getta. Walki trwały tylko przez kilka dni, ale ludność cywilna stawiła bierny opór kryjąc się w licznych bunkrach i kryjówkach. Coś co w zamierzeniu miało okupantom zabrać kilka dni, przedłużyło się do miesiąca. Getto zostało doszczętnie zniszczone i wypalone.
Twórca Oneg Szabat i większość członków tej grupy nie przeżyła wojny. Ci, którzy ocaleli podjęli się odszukania archiwum. Pierwszą jego część wydobyto w 1946 roku. Drugą odnaleziono przypadkiem w 1950 roku. Trzecia przepadła. Większość z wydobytych dokumentów przetrwała w całości. To co udało się odnaleźć jest zbiorem ponad 35 tys świadectw po sąsiadach, przyjaciołach i znajomych naszych dziadków, którzy razem żyli i tworzyli Polskę przez dziesięciolecia.
Obecnie w Polsce do judaizmu przyznaje się niecałe 8 tys ludzi. Archiwum Ringelbluma przechowywane jest w tym samym budynku, który służył do tego celu podczas wojny. Zainteresowani mają możliwość poznania życiorysów członków grupy Oneg Szabat oraz części z dokumentów przez nich zgromadzonych na wystawie "Czego nie mogliśmy wykrzyczeć światu". W 1999 roku Archiwum zostało przez UNESCO umieszczone na liście "Pamięć Świata" jako jeden z najcenniejszych zabytków światowego piśmiennictwa.
Nie ma już tamtego świata, nie ma już Wielkiej Synagogi, a na podłodze klatki schodowej Żydowskiego Instytutu Historycznego widać rdzawe ślady po ogniu jaki trawił Getto podczas Powstania.



https://www.jhi.pl/

Warszawa - Muzeum Katyńskie

Zbrodnia katyńska, która miała miejsce wiosną 1940 roku, przez wiele długich lat po wojnie była dla władz Polski tematem tabu, tematem niewygodnym. W wyniku tej zbrodni śmierć poniosło prawie 22 tys osób, głównie oficerów Wojska Polskiego i Policji Państwowej. Mimo, że wiedza o tym wydarzeniu znana jest już od 1941 roku, rodziny poległych na wschodzie musiały czekać aż do 1990 roku, kiedy oprawcy rosyjscy przyznali się i pokazali dokumenty swoich czynów. Trzy lata później pamięć poległych uczczono otwarciem w Warszawie Muzeum Katyńskiego.
Utworzenie Muzeum było możliwe dzięki pamięci i licznym staraniom Stowarzyszenia Rodzin Katyńskich, które uzyskało pomoc i wsparcie Muzeum Wojska Polskiego. Zaczątkiem Muzeum były pamiątki po poległych zebrane przez Stowarzyszenie na wystawę zorganizowaną w 50 rocznicę ujawnienia zbrodni. Podczas przygotowań do tego wydarzenia udało się zgromadzić około 1500 przedmiotów związanych z pomordowanymi. Podczas prac ekshumacyjnych przeprowadzonych w 1991 roku na terenie Charkowa i Miednoje pozyskano dużą ilość przedmiotów odnalezionych w grobach śmierci. Wszystkie one po przeprowadzeniu wymaganych prac konserwatorskich trafiły do Muzeum Wojska Polskiego, a następnie zostały włączone do zasobów prezentowanych w Muzeum Katyńskim, które rozpoczęło działalność w 1993 roku. Początkowo ekspozycja Muzeum prezentowana była w Forcie "Czerniaków", ale stan techniczny tego obiektu wymusił utworzenie nowej siedziby. W ramach przeprowadzonego konkursu wyłoniono do realizacji projekt zespołu Brzozowski Grabowiecki Architekci, a autorem narracji plastycznej został Jerzy Kalina.  W międzyczasie przeprowadzano kolejne prace ekshumacyjne zarówno we wspomnianych już lokalizacjach jak i w Katyniu. Ostatecznie otwarcie nowej siedziby na terenie Cytadeli Warszawskiej nastąpiło we wrześniu 2015 roku, a na prezentowanej w niej ekspozycji zobaczyć można przeszło 18 tys przedmiotów na które składają się zarówno przedmioty osobiste wydobyte z grobów, ale również archiwalia, dokumenty, fotografie i przedmioty przekazane przez żyjących członków rodzin osób zamordowanych.
Wizyta w Muzeum Katyńskim to bardzo silne emocjonalnie przeżycie. Ma na to wpływ nie tylko sama tematyka, której poświęcone jest to miejsce, ale również sposób prezentacji. Już samo przejście przez lasek, przed drzwiami Muzeum, przypomniało mi moje wspomnienia z odwiedzin na cmentarzu w Miednoje. Tuż obok rampa i wagony ... Następnie korytarz prowadzący na pierwszy poziom ekspozycji pokonywany w towarzystwie cieni osób ubranych jakby w żołnierskie mundury. A dalej zanurzenie się w samej wystawie na której ogromne wrażenie robią tzw. "relikwiarze", czyli ściany ekspozycyjne podzielone na niewielkie sześciany, w których każdy wydobyty z grobów przedmiot pokazywany jest oddzielnie. Bez komentarza i opisu. Bo tutaj jest to zbędne. I nawet głos z audioprzewodnika udostępnianego zwiedzającym zwraca uwagę tylko na nieliczne przedmioty, pozostawiając całą resztę do indywidualnego oglądania w ciszy.
To wyjątkowe i specyficzne Muzeum jest ważnym elementem naszej tożsamości historycznej, a jednocześnie miejscem w którym kolejne pokolenia tzw. rodzin katyńskich, mogą godnie czcić pamięć tych, dla których Rosja stała się ostatecznym miejscem pobytu.



http://www.muzeumkatynskie.pl/

Sierpc - Muzeum Wsi Mazowieckiej

To już 52 lata jak w Sierpcu istnieje Muzeum Wsi Mazowieckiej. Powstało w 1971 roku - co ciekawe - jako Muzeum Etnograficzne, zajmujące dwa pomieszczenia w dawnym Ratuszu i prezentujące głównie rzeźbę ludową. Dziś, po tych wszystkich latach działalności, Muzeum posiada trzy placówki: Ratusz, Skansen i Muzeum Małego Miasta w Bieżuniu. Ja przybliżę Wam tę najważniejszą, czyli Skansen.
Początkowo Park Etnograficzny miał być utworzony w centrum Sierpca. Jednakże prace naukowo-badawcze przeprowadzone na terenie północno-zachodniego Mazowsza zweryfikowały te plany. W 1976 roku pod budowę Skansenu przeznaczono znaczną część terenów dawnego majątku ziemskiego Bojanowo. Założono, że będą tu prezentowane zabytki z okresu od końca XIX do połowy XX wieku. Stosunkowo szybko udało się pozyskać i przenieść na teren sporo zabudowań w postaci chałup z budynkami gospodarczymi, karczmę oraz kuźnię. Do 1984 roku takich obiektów było już 25. Pozwoliło to w 1985 roku na oficjalne otwarcie Skansenu dla zwiedzających. Obecnie na powierzchni ponad 50 ha mamy możliwość zobaczenia ponad 80 przykładów wiejskiej architektury drewnianej. Udało się odtworzyć wieś rzędową składającą się z 9 zagród chłopskich uzupełnionych przez samodzielne zespoły architektoniczne w postaci: zespołu karczemnego, kuźni z chałupą kowala, zagrody młynarskiej z wiatrakiem, zespołu dworskiego oraz osiemnastowiecznego kościoła z dzwonnicą. Wszytko to uzupełnione jest małą architekturą w postaci kapliczek, studni i piwnic. Jednocześnie wnętrza zabudowań wyposażone są w około 15 tys przedmiotów jakie otaczały mieszkańców, czyli przedmioty gospodarstwa domowego, meble, tkaniny, zabawki, przedmioty religijne, narzędzia i maszyny rolnicze. Ponadto dla Muzeum nadal ważna jest rzeźba ludowa. Dlatego rozpoczynając zwiedzanie obejrzeć można część kolekcji liczącej obecnie około 1000 sztuk, z których najstarsza pochodzi z XV wieku.
Malownicze położenie Skansenu wykorzystano wielokrotnie jako plan produkcji filmowych. To tutaj kręcono sceny do filmów "Szwadron", "Ogniem i mieczem", choć mnie najbardziej w głowie utkwiły obrazy tego miejsca zaprezentowane w "Panu Tadeuszu".
Skansen jest czynny przez cały rok, ale w zależności od sezonu mogą zmieniać się godziny jego pracy. W okresie wiosenno-letnim organizowanych jest wiele imprez plenerowych, a dodatkowo w każdą niedzielę odbywają się inscenizacje życia w dawnej wsi. Turyści mogą skorzystać z dosyć dużego i wygodnego parkingu, a wykupując bilet jest możliwość pobrania audioprzewodnika ułatwiającego dostęp do informacji o obiektach. Niestety w większości budynków jako zabezpieczenie zastosowano pleksy, które mocno ograniczają zarówno zaglądanie do wnętrza jak i zrobienie dobrego zdjęcia. Na zwiedzanie warto zarezerwować około 3 godzin.



https://mwmskansen.pl/