Ząbkowice Śląskie - Izba Pamiątek Regionalnych i Laboratorium Frankensteina

Ząbkowice Śląskie to niewielkie miasteczko Dolnego Śląska. Miasteczko niewielkie, ale atrakcji turystycznych całkiem sporo. Ja rozpocznę przybliżanie tego miejsca od Dworu Kauffunga, w którym mieści się Izba Pamiątek Regionalnych i Laboratorium Frankensteina.
Dwór Kauffunga jest najstarszym budynkiem mieszkalnym Ząbkowic. Pierwsza wzmianka o nim pochodzi z 1504 roku i związana jest z przekazaniem budynku kościołowi. W 1526 roku proboszcz sprzedaje go wdowie po Georgu Wielandzie z Ingolstadt, a po krótkim czasie ona zbywa dom na rzecz Sigmunda Kauffunga von Chlum. I w tym momencie pojawia się pierwsza legenda Ząbkowic, o rycerzu, który pomimo wysokiego urodzenia, zajmował się rozbojem. Legenda ciekawa, więc zachęcam do jej poznania. Dom wielokrotnie na przestrzeni wieków zmieniał właścicieli, aby w 1857 roku zostać przekazanym Siostrom Boromeuszkom. Przed II wojną światową nadal pozostawał w rękach parafii z przeznaczeniem na mieszkania. Po wojnie do lat 60-tych nadal mieszkały tutaj rodziny, ale stan techniczny budynku stawał się coraz bardziej opłakany. Rozpoczęły się więc starania o uratowanie zabytku. W efekcie przeprowadzonego remontu w maju 1972 roku otwarto w nim Izbę Pamiątek Regionalnych, która zajmuje aż 18 pomieszczeń. A zbiory w niej prezentowane są przeróżne. Zobaczymy tu m.in. starą broń, obiekty reprezentujące archeologię tego regionu, sprzęty gospodarstwa domowego, stroje ludowe, ręcznie malowane meble, dokumenty, fotografie i wiele, wiele innych. Do ciekawostek na które warto zwrócić uwagę należy kaplica domowa i głęboka na około 20 metrów studnia znajdująca się wewnątrz budynku.
 
 

Na parterze i w piwnicach tego samego domu przygotowano jeszcze jedną ekspozycję nazwaną Laboratorium Frankensteina. I pojawia się pytanie co ma wspólnego ta postać z Ząbkowicami Śląskimi? Od średniowiecza do 1945 roku miasteczko nosiło nazwę Frankenstein. W 1606 roku pojawiła się w nim tajemnicza zaraza. W krótkim czasie zmarło ponad dwa tysiące mieszkańców. Uznano, że jest to wina 8 grabarzy, którzy mieli chodzić po mieście i rozsypywać trujący proszek. W trakcie śledztwa oskarżeni mieli przyznać się do tego, że rozsypywano sproszkowane zwłoki. Ponadto mieli oni okradać zwłoki, okradać kościoły, zajmować się czarami, a z ciał zmarłych brzemiennych kobiet wydobywać płody. Wyrok mógł być tylko jeden: śmierć przez okaleczenie i spalenie na stosie. Sprawa ta była głośna w całej ówczesnej Europie. Przypuszcza się, że przytoczona historia mogła stać się inspiracją do napisania przez Mary Shelley pierwszej w historii powieści SF. Zwiedzając tę ekspozycję mamy możliwość zapoznania się z historią procesu grabarzy, następnie przenieść się w czasy Mary Shelley, zobaczyć różne wydania książki oraz materiałów związanych z filmami powstałymi na jej podstawie. A na koniec wejść w nieco kiczowate pomieszczenia zamienione na laboratorium w którym doktor Frankenstein pozyskuje "materiał" i tworzy swojego stwora.


http://www.zckit.pl

Bydgoszcz - Muzeum Okręgowe im. Leona Wyczółkowskiego - Spichrze nad Brdą

Spacerując uliczkami Starego Miasta w Bydgoszczy wzrok przyciągają, zlokalizowane nad Brdą, przepiękne spichlerze. Nie może to dziwić, gdyż handel spławny i żegluga rzeczna były jednymi z najważniejszych dziedzin gospodarki wpływających na rozwój tego miasta. Zapiski o handlu zbożem odbywającym się pomiędzy Bydgoszczą, a Gdańskiem pojawiają się już w XV wieku. W XVI wieku Bydgoszcz stała się jednym z największych w Polsce ośrodków handlu spławnego. W mieście obok portu istniała również stocznia rzeczna. Dopiero po rozbiorach rola handlowa Bydgoszczy zmalała, ale nie zmieniło się znaczenie transportu towarowego. Wybudowany w 1774 roku Kanał Bydgoski pozwolił na spływ towarów nie tylko na Wiśle, ale również na linii Wisła-Odra. Powstały Węzeł Wodny stał się na kolejne 200 lat ważnym gospodarczym elementem miasta. Powstanie Kanału było również impulsem do wybudowania nowych spichlerzy. Wśród nich były te zlokalizowane przy ul. Grodzkiej. Przez 150 lat służyły do przechowywania zboża, a z czasem również kamionki, szkła, porcelany, wyrobów bednarskich i artykułów spożywczych. Niestety w 1960 roku wybuchł pożar, w wyniku którego dwa z nich (pod numerem 13 i 15) zostały całkowicie zniszczone, a pozostałe trzy (pod numerami 7, 9 i 11) postanowiono przeznaczyć na potrzeby rozrastającego się Muzeum. Prace adaptacyjne przeprowadzono w latach 1962-64 i obecnie można tu oglądać wystawę stałą poświęconą historii miasta, a także wystawy czasowe.
Wystawa "Od Starego Rynku do Placu Wolności. Spacer ulicami międzywojennej Bydgoszczy" to wbrew tytułowi nie tylko historia tego miasta w okresie międzywojennym. Ekspozycja podzielona jest na dwie części. Pierwsza z nich przybliża nam Bydgoszcz do 1920 roku. To tutaj poznamy ogólne informacje o historii miasta, jak wyglądał ówczesny handel i rzemiosło, oraz dowiemy się o różnorodności wyznaniowej Bydgoszczy. Bo wydaje mi się, że mało kto wie, że Bydgoszcz otrzymała prawa miejskie z rąk Kazimierza Wielkiego, a miasto i zbudowany tutaj zamek odwiedzali: Władysław Jagiełło, Kazimierz Jagiellończyk, Stefan Batory, Zygmunt Stary i inni monarchowie. Druga część wystawy skupia się na międzywojennym funkcjonowaniu miasta pokazanym poprzez pryzmat gospodarki, handlu, usług, ale również rozrywki i w tym kontekście ludzi tutaj żyjących i tworzących społeczność tego miasta. To też miejsce na prezentację znaczenia rzeki Brdy, o czym wspomniałem już powyżej. Do przygotowania ekspozycji wykorzystano najcenniejsze bydgoskie pamiątki datowane od średniowiecza do 1939 roku.



https://muzeum.bydgoszcz.pl/

Olsztyn - Planetarium

19 lutego 1973 roku z okazji 500 rocznicy urodzin Mikołaja Kopernika w Olsztynie uroczyście otwarto Planetarium. Gmach powstał według projektu architektów Ludomira Gosławskiego i Janusza Miścickiego, a sama budowa trwała zaledwie 14 miesięcy. Do 2012 roku do projekcji nieba na kopule o średnicy 15 metrów wykorzystywano projektor firmy Carl Zeiss Jena. Obecnie został on zastąpiony nowoczesnym cyfrowym systemem projekcyjnym DigitalSky2. W trakcie projekcji na widowni może przebywać 160 widzów, którymi najczęściej są uczestnicy wycieczek szkolnych. Jednak w Planetarium oprócz działań dydaktycznych i wykładów popularnonaukowych można wziąć udział także w koncertach i imprezach kulturalnych odbywających się pod "rozgwieżdżonym niebem". Poszczególne seanse na które zaprasza Planetarium trwają około 40 minut każdy, a ich wybór jest dosyć szeroki. Ja miałem przyjemność zobaczyć seans "Niebo dzisiejszej nocy" prowadzony przez astronoma, który na żywo opowiadał o zmieniających się na kopule widokach nieba. Niestety, ponieważ na seans dotarłem w ostatniej chwili, nie miałem okazji obejrzenia wystawy czasowej prezentowanej w holu wejściowym. I przykro to powiedzieć, ale zachowanie obsługi nie zachęciło mnie do tego, aby po seansie wrócić do wnętrza Planetarium i to nadrobić.



https://planetarium.olsztyn.pl/

Kazimierz Dolny - Zespół zamkowy

Najstarsze zabudowania Kazimierza Dolnego wcale nie znajdują się w centrum miasteczka, w okolicach Rynku. Aby zobaczyć to co w Kazimierzu jest najstarsze trzeba nieco oddalić się od centrum i wspiąć na wzgórze. A tam czeka Baszta i Zamek.

Baszta
Basztę wybudowano na przełomie XIII i XIV wieku. Jej inna nazwa to Wieża Łokietka. Bo prawdopodobnie to temu królowi zawdzięczamy jej istnienie. Nie jest jednoznaczne jej przeznaczenie. Prawdopodobnie pełniła kilka funkcji. Po pierwsze była latarnią rzeczną. Na jej szczycie rozpalano ognisko, które w nocy pozwalało obierać ją jako punkt nawigacyjny. Po drugie była punktem poboru cła. Po trzecie była więzieniem. I na koniec, być może był tu również skarbiec. Wybudowano ją na planie koła o średnicy 10 metrów. Jej mury u podstawy miały grubość ponad 4 metrów i zmniejszały się wraz z wysokością osiągając na szczycie grubość 3 metrów. Wysokość wieży wynosiła 20 metrów, ale dostać się do jej wnętrza można było wejściem umieszczonym na wysokości 6 metrów. Jak widzicie czytając ten tekst, wiele jest przypuszczeń dotyczących tej baszty, ale niezaprzeczalne jest to, że wchodząc na jej szczyt dzisiaj, zobaczyć można przepiękny widok na okolicę.


Zamek
Ponieważ Kazimierz był ważnym miastem portowym, dlatego Kazimierz Wielki zlecił budowę Zamku. Powstał on w odległości około 180 metrów i około 20 metrów niżej od wspomnianej wcześniej Baszty. Mury Zamku wzniesiono z wapiennych kamieni na wysokość 7 metrów. Początkowo Zamek miał kształt owalny, otoczony dodatkowo murami obwodowymi z blankami i czworoboczną wieżą narożną. Obok dziedzińca o wymiarach 56 na 22 metry wzniesiono parterowy budynek mieszkalny zwany Domem Wielkim. Z czasem budynek ten podniesiono o kolejne dwie kondygnacje, a na dziedzińcu wydrążono studnię i zbudowano łaźnię. W 1509 roku Zygmunt Stary oddał Zamek Firlejom. Rodzina ta zleciła przebudowę Zamku w stylu włoskiego renesansu powierzając te prace najwybitniejszym ówczesnym architektom w Polsce. Kres Zamku przyszedł wraz ze Szwedami. Co prawda próbowano jeszcze w okresie Augusta II Mocnego częściowo go odbudować w stylu barokowym, ale wojna domowa ze Stanisławem Leszczyńskim pokrzyżowała te plany. Pod koniec XVIII wieku Zamek został opuszczony, a jego stan w 1806 roku był tak zły, że władze austriackie wysadziły część murów grożących zawaleniem. Do zabezpieczenia ruin przystąpiono dopiero tuż po zakończeniu II wojny światowej. Ostatnie prace remontowe przeprowadzono w latach 2010-14. Obecnie Zamek w formie trwałej ruiny udostępniony jest zwiedzającym.
Dla zwiedzających: wstęp na oba opisane obiekty jest płatny (jeden bilet). Czas zwiedzania wynosi około 1 godziny.