Muzeum Rycerzy i Żołnierzyków w Toruniu to bardzo młode miejsce, bo jego otwarcie miało miejsce 15 lipca 2021 roku, w rocznicę bitwy pod Grunwaldem. Siedzibą Muzeum jest zabytkowa kamienica pochodząca z XV wieku, która swój obecny wygląd zawdzięcza XVII wiecznej przebudowie. Muzeum zajmuje parter oraz piwnicę tej kamienicy. Muzeum jest prywatną inicjatywą i własnością p. Karola Szaładzińskiego oraz p. Katarzyny Czarnej. Wewnątrz na zwiedzających czeka kolekcja przeszło 2 tysięcy figurek, głównie w skali 1:32, prezentujących wygląd i oporządzenie wojsk od Mieszka I po XVIII wiek. Parter to prezentacja figurek wykonanych własnoręcznie przez właściciela kolekcji oraz przez bronioznawcę i historyka sztuki p. Leszka Rościszewskiego. Do wiernego odtworzenia figurek posłużyły np. obrazy z epok przedstawiające ówczesne wojska. Dodatkowo sala na parterze ozdobiona jest kopią fresku przedstawiającego m.in. króla Artura. Oryginalny fresk pochodzi z końca XIV wieku i został odkryty we wnętrzu kamienicy przy ul. Żeglarskiej w Toruniu. Druga część kolekcji, ta znajdująca się w piwnicy, to zbiór figurek jakie w latach PRL-u można było nabyć w kioskach. Ja sam przyglądając się temu zbiorowi odnalazłem niejednego żołnierzyka, którym miałem okazję bawić się jako dziecko. Miałem tę przyjemność, że po ekspozycji byłem oprowadzany przez właścicielkę Muzeum. Ogromna ilość wiedzy i ciekawostek na temat samych figurek jak i historii rycerstwa spowodowała, że w miejscu, które wydawało mi się do zwiedzenia w 15 minut, spędziłem godzinę. Zdecydowanie polecam to miejsce wszystkim pasjonatom historii, którzy lubią na nią spojrzeć pod różnym kątem i w różnej skali :)
Byłam w tym muzeum i osobiście poznałam Panią Katarzynę Czarną. Naszą grupę również oprowadzała i z wielkim zaangażowaniem opowiadała różne, ciekawe wydarzenia z historii Polski i z historii zagranicznej. Myślę, gdybym ponownie odwiedziła to muzeum, to pewnie dowiedziałabym się jeszcze coś nowego.
OdpowiedzUsuńW trakcie oglądania ogromnej kolekcji tzw. kioskowych żołnierzyków, wróciły wspomnienia z dzieciństwa. Pamiętam, jak koledzy ustawiali całe armie na podłodze w świetlicy.
Duże wrażenie na mnie też zrobiły figurki historyczne ręcznie zrobione i pomalowane przez męża Pani Katarzyny. Można sobie je zakupić.
Wszyscy byliśmy bardzo zadowoleni.
Bardzo cieszy mnie ten komentarz, bo w całości potwierdza moje odczucia. Dziękuję.
OdpowiedzUsuń