Królewna Wilhelmina Frederika Luisa Charlotta Marianne von Nassau-Oranje, córka króla Holandii Wilhelma I Orańskiego i Fryderyki Luizy Pruskiej. To właśnie jej Kamieniec Ząbkowicki zawdzięcza jedną z najpiękniejszych neogotyckich budowli w Polsce i Europie.
Królewna do Kamieńca przybywa w 1838 roku. Miejscowość ta, obok Lubiąża i Henrykowa, jest wówczas własnością jej rodziców, którzy uciekli po rewolucji belgijskiej do Prus i nabyli te tereny. Zatrzymała się tu tylko na nocleg, ale zachwyt jaki przeżywa widząc tę miejscowość i słysząc opowieści lokalnych mieszkańców powoduje, że postanawia wybudować tu swój pałac. Budowa według projektu Karla Friedricha Schinkla rozpoczyna się w 1839 roku, trwa 33 lata i pochłania 3 tony złota. Nad pracami na miejscu czuwa Ferdynand Matrius, a prace nad ogrodem powierzone zostają Peterowi Josephowi Lennemu. Wielokrotnie Marianna jako osoba obdarzona zmysłem artystycznym i wrażliwością wnosi własne poprawki do projektu i jego realizacji. W międzyczasie dochodzi do skandalu związanego z romansem Marianny z masztalerzem i jej rozwodem. W wyniku tej historii, Marianna jako osoba obłożona infamią, do pałacu nie może wchodzić głównym wejściem, ale znajduje rozwiązanie i od tego momentu wchodzi oknem. W 1873 roku Marianna przekazała pałac w formie prezentu ślubnego jej synowi Albrechtowi von Preussen. Sama kupuje posiadłość 12 km dalej, aby móc bywać w tym miejscu jak najczęściej. Umiera w 1893 roku pozostawiając pałac w rękach rodziny, która przebywa tu do końca II wojny światowej. Co ciekawe, w okresie II wojny światowej we wnętrzach pałacu urządzono magazyn dla zrabowanych na Dolnym Śląsku dzieł sztuki. Ostatni potomkowie Marianny opuścili pałac w maju 1945 roku uciekając przed nadciągającymi wojskami radzieckimi. Po wojnie zaczęła się dewastacja i rozkradanie pałacu. Marmurowe elementy wyjechały do Warszawy i zużyto je podczas budowy Sali Kongresowej, a to co pozostało w 1946 roku zniszczył pożar. W 1984 roku ruinę wydzierżawiono prywatnemu właścicielowi, który postanowił zrobić tu luksusowy hotel. Po jego śmierci pałac w katastrofalnym stanie powrócił do Gminy Kamieniec Ząbkowicki. Od 2013 roku trwają prace zmierzające do odzyskania przez ten obiekt dawnej świetności.
Z jakim rozmachem wzniesiono ten pałac niech świadczy fakt, że znajdowało się tutaj ponad 100 pomieszczeń, kaplica pałacowa oraz dwie potężne sale reprezentacyjne. Kubatura pałacu to 90 tys. m3, a powierzchnia użytkowa to prawie 20 tys. m2. Był to dla rodziny Marianny zaledwie pałacyk letni. I jak to porównywać do naszych wakacji? A wspominam te fakty, aby podkreślić jak dużo pracy czeka przed Kamieńcem, aby odbudować pałac. Wiele prac już zrobiono, ale wszystkie one nikną przed dalszymi potrzebami. Widać to bardzo dobrze podczas zwiedzania. Ja miałem tę przyjemność, że zwiedzałem sam w towarzystwie wspaniałej przewodnik - pani Beaty, która z humorem opowiadała mi ciekawostki i próbowała odtworzyć dawny splendor tego miejsca. Mam nadzieję, że doczekam kolejnych odwiedzin, podczas których to co malowane było słowami, zobaczę własnymi oczami.
Kamieniec Ząbkowicki - Pałac Marianny Orańskiej
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz