Pszczyna - Muzeum Prasy Śląskiej im. Wojciecha Korfantego

W 1985 roku obchodzono 140 rocznicę wydania na Górnym Śląsku pierwszej polskiej gazety. Z tej okazji w Pszczynie rozpoczęło działalność Muzeum Prasy Śląskiej. Ulokowano je w budynku wybudowanym na przełomie XVIII i XIX wieku, w którym przed wojną znajdował się zakład mięsny. Przekazanie budynku na cele muzealne uratowało go przed rozbiórką. Jak wskazuje nazwa, Muzeum zajmuje się gromadzeniem i prezentowaniem pamiątek związanych z prasą ukazującą się na Śląsku w okresie od 1845 do 1939 roku. Było to o tyle ważne, że rolą tejże prasy było podtrzymywanie i budowanie wśród mieszkańców regionu poczucia przynależności do Polski. Obok wydawnictw zobaczyć można również maszyny i urządzenia, które służyły do składu, drukowania i oprawiania różnego rodzaju wydawnictw. Najstarszym eksponatem, który znajduje się na ekspozycji jest brewiarz z 1688 roku, a najstarsze czasopismo pochodzi z 1813 roku. Mnie w ogromne zdumienie wprawiła kamera poligraficzna, która mierzy prawie 4,5 metra długości i jest największym przedmiotem na wystawie.
Na piętrze Muzeum dodatkowo zwiedzić można "Izbę u Telemanna". I absolutnie nie ma ona związku z telewizją, a raczej muzyką. Georg Philipp Telemann był jednym z największych kompozytorów epoki baroku. Przyjaźnił się z Handlem, znał się z Bachem. Napisał około 3000 utworów. W latach 1704-08 był częstym gościem w Pszczynie. Przebywając w Polsce miał okazję zapoznać się z polską muzyką ludową, co znalazło zastosowanie w kilku skomponowanych przez niego utworach. W sali jego imienia zobaczyć można ekspozycję instrumentów muzycznych. Najcenniejszym eksponatem w tym pomieszczeniu jest pozytyw z XVII wieku. Jest to rodzaj małych organów piszczałkowych pochodzących z kościoła św. Jadwigi w Pszczynie.
Od 2006 roku Muzeum znajduje się na Śląskim Szlaku Zabytków Techniki.



http://www.muzeumprasy.pl/

Łódź - Pałac Karola Scheiblera - Muzeum Kinematografii

Jakie macie skojarzenia z Łodzią? Ja dotychczas miałem dwa: włókiennictwo i "Filmówka". Ostatnio doszło jeszcze jedno: bogate pałace fabrykantów. A kiedy połączę te wszystkie skojarzenia, przed oczami staje mi  jedno miejsce: Pałac Karola Scheiblera.
Karol Scheibler pochodził ze starej niemieckiej rodziny. W 1852 roku przybył do Łodzi jako doświadczony i uznany fachowiec przemysłu włókienniczego. Jego pierwsze przedsięwzięcie w tym mieście skoczyło się klapą. Lecz już w 1853 roku zawarł umowę z miastem na wybudowanie w przeciągu dwóch lat na przekazanym mu terenie fabryki włókienniczej. W realizacji tego przedsięwzięcia pomógł ożenek z Anną z Wernerów, która wniosła do małżeństwa wiano o wartości dwukrotnie większej, niż majątek Karola. Następny kompleks fabryczny wzniósł na terenie odkupionego folwarku na Książęcym Młynie. Można powiedzieć, że "miał chłop i łeb i nosa do robienia interesów". Jego imperium przemysłowe powodowało, że zaczęto nazywać go "królem bawełny", a wartość majątku pod koniec życia oceniano na ponad 14 milionów rubli.
W 1856 roku obok kompleksu fabrycznego i osiedla robotniczego na Księżym Młynie Scheiblerowie postanawiają wybudować swoją siedzibę, którą początkowo jest po prostu zwyczajny parterowy dom. Dopiero w 1865 roku przystąpiono do jego rozbudowy według projektu Jana Karola Mertchinga. W wyniku tych prac powstała neorenesansowa willa w stylu włoskim. Skromny wygląd zewnętrzny nie był spójny z tym co znalazło się wewnątrz, bo elementy wyposażenia sprowadzano z Berlina, Drezna i Paryża. Parter otrzymał funkcję reprezentacyjną i to tutaj znajdowały się najpiękniejsze pomieszczenia, natomiast na piętrze ulokowano prywatne pomieszczenia rodziny. Po śmierci Karola Scheiblera dokonano kolejnej przebudowy, która zmierzała do ujednolicenia bryły budynku i nadania mu wyglądu neorenesansowego pałacu miejskiego z elementami klasycyzmu na fasadzie. Pałac pozostawał siedzibą rodu do 1932 roku, kiedy został przejęty przez Bank Gospodarstwa Krajowego i przeznaczony na siedzibę zarządu i mieszkanie dla dyrektora zakładu włókienniczego. W czasie II wojny światowej część pomieszczeń zajmowała policja i Wermacht. Ponieważ nie został zniszczony, dlatego po wojnie do 1950 roku ulokował się w nim rektorat Politechniki Łódzkiej, a później różne instytucje związane z przemysłem włókienniczym. Ostatecznie od 1986 roku stał się siedzibą Muzeum Kinematografii, a jego wnętrza "zagrały" w ponad 30 filmach.



Muzeum Kinematografii w Łodzi jest jedyną tego rodzaju placówką muzealną w Polsce. Pamiątki filmowe zaczęto gromadzić w Muzeum Historii Miasta Łodzi od 1976 roku i na tej bazie w 1984 roku utworzono oddział, który w 1986 roku stał się samodzielnym podmiotem. Wtedy też, jak już wcześniej wspomniałem, siedzibą Muzeum stał się Pałac Scheiblera. W zasobach Muzeum znajduje się ponad 50 tys eksponatów. Są wśród nich projektory, kamery, stoły montażowe, plakaty, fotosy z filmów, elementy scenografii, ale również lalki grające w bajkach dla najmłodszych. Zwiedzając, jesteśmy prowadzeni od narodzin kina, poprzez jego rozwój, aż do współcześnie powstających przebojów filmowych. Jednym z największych i chyba najcenniejszym eksponatem jest fotoplastikon z około 1900 roku. Jest to jedna z sześciu i jedyna oryginalnie zachowana tego rodzaju konstrukcja na świecie. Co ciekawe o określonych godzinach urządzenie jest uruchamiane i mamy możliwość obejrzenia prezentowanych w nim slajdów. To również tutaj przechowywane są pamiątki po wielkich polskich reżyserach i aktorach. Zobaczymy scenariusze, projekty scenograficzne, a także nagrody filmowe przyznawane na różnych światowych festiwalach filmowych. Oczywiście oprócz wystawy stałej Muzeum organizuje i prezentuje wiele wystaw czasowych.

A przed Muzeum prezentują się rekwizyty z filmu "Kingsajz". Od 2011 roku przy wejściu są również Filemon i Bonifacy.


https://muzeumkinematografii.pl/

Kazimierz Dolny - Muzeum Nadwiślańskie - Kamienica Celejowska

Kazimierz Dolny ma kilka perełek, którymi zachwyca. Jedną z nich jest Kamienica Celejowska zaliczana do najcenniejszych zabytkowych budowli w Polsce. Została wzniesiona przed 1635 rokiem (być może było to w okolicy 1620 roku). Inicjatorem jej budowy był bogaty kupiec Bartłomiej Celej. I byłaby może zwyczajnym piętrowym domem z kamienia wapiennego, gdyby nie jej imponująca elewacja z ogromną attyką, która stanowi przeszło 1/3 wysokości całej kamienicy. Wzorem renesansu włoskiego i niderlandzkiego uzupełnionego cechami lokalnymi, attykę ozdabiają figury św. Jana Chrzciciela, Chrystusa, Matki Boskiej i św. Bartłomieja otoczone przez rzeźby fantastycznych zwierząt, wśród których dopatrzyć się można bazyliszków, smoków i ptaków. Na fasadzie dopatrzyć się można również baroku, który przyozdobił portale okienne. Od połowy XVIII wieku Kamienica była własnością rodziny Ulanowskich i mieściła się w niej żydowska szkoła podstawowa. W 1915 roku została zniszczona przez pożar. W 1917 roku została zakupiona przez Towarzystwo Opieki Nad Zabytkami i do roku 1920 remontowana. W latach 30-tych XX wieku w Kamienicy gromadzono zbiory muzealne Towarzystwa Przyjaciół Kazimierza. W 1964 roku została przekazana Muzeum Regionalnemu działającemu od 1987 roku jak  Muzeum Nadwiślańskie.
Kazimierz Dolny od bardzo dawna przyciągał artystów. I mam tu na myśli nie tylko malarzy. Swoją małomiasteczkowością oraz przepięknymi plenerami idealnie wpisywał się w nurt "kolonii artystycznych" powstających na świecie. Przychodząc do Kamienicy Celejowskiej mamy okazję przekonać się jak bardzo Kazimierz utkwił w umysłach ludzi sztuki. W 1909 roku Władysław Ślewiński jako profesor Szkoły Sztuk Pięknych w Warszawie po raz pierwszy przyjechał tutaj ze swoimi studentami. I od tego momentu do dzisiaj na uliczkach Kazimierza i na okolicznych polach zagościły sztalugi. Na ścianach Kamienicy zobaczymy zatem obrazy takich artystów jak Leon Wyczółkowski, Wojciech Weiss, Władysław Skoczylas. Są również prace artystów pochodzenia żydowskiego takich jak Natan Spigiel, Adolf Berman, Symcha Trachter. A także wielu, wielu innych. A obok wystawy stałej zobaczyć można również ekspozycje czasowe uzupełniające lub dopełniające główne zbiory prezentowane w tym oddziale Muzeum.



https://mnkd.pl/kamienica-celejowska/