Krakowski Rynek kryje wiele pięknych i ciekawych miejsc. Pisałem już o oczywistościach jakimi są Sukiennice i Kościół Mariacki. Pisałem o Kościele św. Wojciecha, wystawie archeologicznej pod nim i Rynku Podziemnym. A teraz chciałbym wskazać kolejną ciekawostkę, którą jest Kamienica Hipolitów. Aby do niej trafić, należy z ul. Floriańskiej skręcić w lewo i odszukać tablicę informacyjną pomiędzy parasolami kawiarnianymi. Niestety miejsce to jest dosyć słabo oznaczone i można je z łatwością ominąć, szczególnie gdy zwiedzamy Kraków latem.
Kamienicę wybudowano w XIV wieku, ale nazwa pochodzi od włoskiej rodziny Hipolitów, którzy zostali jej właścicielami w XVII wieku. Rodzina zajmowała się kupiectwem, dlatego stać ich było na tak reprezentacyjną lokalizację. O pięknie Kamienicy mogą świadczyć odsłonięte podczas prac restauracyjnych fasady i pozostawione na widoku fragmenty renesansowych malunków świętych (prawdopodobnie Katarzyny i Doroty) wykonane techniką sgraffito. Oczywiście przez te wszystkie lata Kamienica była wielokrotnie przebudowywana, ale i tak zachowały się elementy jeszcze średniowieczne (piwnice i kamienne portale).
Obecnie Kamienica jest jednym z sześciu oddziałów Muzeum Historycznego Miasta Krakowa. Na dwóch piętrach można zobaczyć wystawę wnętrz odtwarzających wygląd, klimat i realia życia mieszczan Krakowa na przestrzeni od XVII do XIX wieku. Przyznam się, że gdy wszedłem do środka, poczułem się jakbym przyszedł z wizytą do Pani Dulskiej. Zaczynamy zwiedzanie od gabinetu bogatego mieszczanina w którym uwagę zwraca stiukowa dekoracja autorstwa Baltazara Fontany. Tuż obok mamy sypialnię z rokokowymi malowidłami. Następnie przechodzimy do bawialni zastawionej meblami z różnych epok - bo tak się dawniej meblowało takie pomieszczenia. I na koniec zwiedzania pierwszego piętra pozostaje "Pokój kolekcjonera" zastawiony bibelotami i dziełami sztuki. Wchodząc na drugie piętro przenosimy się do realiów końca XIX wieku i warunków życia trzypokoleniowej rodziny. Mamy więc pokój babci, pokój panny, a także salon i serce domu: jadalnię. Całość uzupełnia sypialnia małżeńska i przedpokój. We wszystkich pomieszczeniach odnieść można poczucie, że weszliśmy nieproszeni do zamieszkałego domu jakieś rodziny, która akurat wyszła na spacer na Planty. Przepiękne i klimatyczne miejsce z okien którego podziwiać można Kościół Mariacki.
Dla zwiedzających: chcąc odwiedzić to miejsce trzeba zrezygnować z tego planu w poniedziałek i wtorek, gdy dla turystów drzwi są zamknięte.
https://muzeumkrakowa.pl/wystawy/mieszczanski-dom
Bardzo interesujący opis i potwierdzam, że rzeczywiście warto zobaczyć wnętrza tego muzeum.
OdpowiedzUsuńSzczególnie polecam zwiedzanie obiektu w "Noc Muzeów". Wtedy można zobaczyć, jak w tamtych czasach żyła rodzina. W tę noc, aktorzy przebierają się za postacie domowników z tamtego okresu i odtwarzają życie codzienne.
Dziękuję za komentarz i tę informację. Ja niestety nie miałem nigdy okazji zwiedzania Krakowa w Noc Muzeów.
Usuń