Pruszków - Muzeum Dulag 121

Mija kilka dni od kolejnej rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego. O tym wydarzeniu uczy się nas w szkołach, kręci filmy, informuje medialnie i jakby zapatrzeni w ten symboliczny moment wybuchu Powstania zapominamy, że zakończyło się ono fiaskiem. Po 63 dniach Powstańcy opuścili zrujnowane mury stolicy i ... No właśnie. Co dalej? Co po tym "i ..."? Bardzo rzadko zastanawiamy się co stało się z ludnością Warszawy podczas Powstania i co stało się z warszawiakami po jego upadku. Ta refleksja uderzyła mnie w momencie wejścia w mury Muzeum Dulag 121 w Pruszkowie. Durchgangslager 121 zwany w skrócie Dulag 121 w okresie wojny był obozem przejściowym zorganizowanym przez Niemców na terenie nieczynnych Zakładów Naprawy Taboru Kolejowego w Pruszkowie. To do tego obozu kierowano wszystkie cywilne osoby wypędzane w czasie Powstania z Warszawy oraz kierowane tu po jego upadku. To na tym terenie zgromadzono przeszło 400 tys. kobiet, mężczyzn i dzieci. To z tego miejsca bydlęcymi wagonami wywożono ludzi do pracy w głąb Rzeszy lub do obozów koncentracyjnych. Ci, którzy nie mogli pracować i mieli trochę "szczęścia" trafili stąd do Generalnego Gubernatorstwa pozostając bez żadnych środków do życia. Dziś przychodząc w to miejsce możemy zobaczyć ekspozycję poświęconą tym właśnie dniom wielkiego exodusu Warszawiaków. W specjalnie do tego celu wybudowanym budynku na planszach zobaczyć można zdjęcia z tamtego okresu uzupełnione o tekst przybliżający fakty. Replika wagonu stoi nad odtworzonym rowem rewizyjnym do którego trafiał dobytek wypędzanych: walizki, torby, zabawki dziecięce, pościel, drobne przedmioty. Na piętrze znajduje się makieta ukazująca jak teren ten wyglądał w czasie istnienia w tym miejscu obozu. Częścią zwiedzania Muzeum jest także wejście na teren dawnego obozu. Obecnie znajduje się tutaj park logistyczny, gdzie wiele firm ma swoje siedziby. Przechodząc obok nich, mijając przejeżdżające samochody osobowe i dostawcze dociera się w towarzystwie pracownika Muzeum do zachowanej z tamtego okresu rampy załadowczej. To właśnie z tej rampy i z fragmentu torów zachowanych przy niej odjeżdżały wagony z ludźmi. A nad tą rampą góruje samotne drzewo. Stoi tutaj nieme i tak jak wtedy tak i obecnie rzuca pojedynczy cień na to co pozostało jako wspomnienie tamtych smutnych dni.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz